DOROTHEE SCHUMACHER – STYLIZACJA ŻYCIA

Wszystko zaczęło się od uczucia. Być kobietą, być kobiecą, być odważną, być sobą. W 1989 roku dress code brzmiał: albo-albo. Elegancki garnitur albo mini spódniczka. W kontekście ujednoliconych zasad stylu wydawało się, że nie ma miejsca na piękno przeciwieństw. A może jednak było? Ten brak miejsca nagle stał się dla mnie największą sceną.

Jako kobiety, tak naprawdę pragniemy tylko jednego: być zrozumianymi bez słów. Wyrażać swoje oblicze, zamiast je ujednolicać. Nasz własny styl staje się pierwszymi skrzypcami w orkiestrze życia. Zamiast podążać z góry ustaloną ścieżką, uwielbiamy skróty, a czasem nawet objazdy. Gdy brakuje słońca, zabieramy je ze sobą; „nie” staje się „zwłaszcza wtedy”.

Jesteśmy wizjonerkami, matkami, podróżniczkami, partnerkami, przyjaciółkami, dawczyniami, biorcami, inspiratorkami i inspiracją. Nasze życie jest naszą sceną, a nasze oblicze protagonistkami. A każda z tych głównych ról zasługuje na swój własny przepis. Wystylizujmy ją. Wystylizujmy siebie. Wystylizujmy nasze życie.